1 lis 2011

Prolog

Ohayo! Prolog jest krótki, każda notatka będzie opisana z perspektywy Hikari, uczennicy liceum z Suny.

~*~
  -Hikari! Spotkamy się o siedemnastej w parku? - spytała mnie blondynka o zielonych oczach.
-Z chęcią... - zawołałam z uśmiechem, ale przypomniałam sobie i dodałam - Przepraszam Temari, ale muszę przygotować salę i porozdzielać naszych gości z wymiany.
-A już myślałam, że umówiłaś się z Gaarą. - wyszeptała zielonooka i dodała głośniej - No to może pomóc ci?
-Eee... No właściwie to...
-Hikari mam wszystko o co prosiłaś... - pojawił się czerwonowłosy chłopak i dodał spoglądając na siostrę - Będziesz pomagała?
-Jak będziecie potrzebować mojej pomocy, to starczy napisać do mnie - wyciągnęła komórkę i odeszła pisząc wiadomość.

~*~

  Gaare i Temari znam od dzieciństwa. Także ich brata Kankuro, za którym nie przepadam, a on mnie nie lubi. Szkoła do której chodzę nie jest zbyt duża. Zbliżał się dzień w którym to, dochodziło do wymiany uczniów. Przez miesiąc dołączy do nas dwunastu uczniów ze szkoły w Konoha, a do ich szkoły zostało wysłanych dwunastu uczniów z mojej szkoły. Cała ta dwunasta uczniów, co zgodzili się pojechać do Konohy, byli oni z mojej klasy. Przez co uczniowie z Konohy będą w mojej klasie. Jestem ciekawa czy są zdyscyplinowani, tak jak uczniowie Suny. Razem z tą dwunastą ma przybyć dwóch nauczycieli. Jestem strasznie zdenerwowana, bo nie wiem czy o czymś lub kimś nie zapomnę. Dlatego o pomoc poprosiłam Gaare. Nie tylko powodem było to, że chciała trochę pobyć sam na sam z nim, ale również, dlatego, że zawsze mi pomagał.

~*~

  Nadszedł w końcu dzień kiedy mieli pojawić się uczniowie z Konohy. Wstałam o szóstej. Do pokoju wbiegła moja siostra bliźniaczka, Hiroko:
-Hikari! Dostałaś sms'a od Temari!
-Ej! Ile razy mam powtarzać abyś nie czytała moich wiadomości!? - zawołałam zła i zabrałam jej komórkę. Szybko przeczytałam wiadomość i pomyślałam ~Miałyśmy spotkać się w szkole~ westchnęłam i dodałam - Hiroko... Wynocha z mojego pokoju! - a siostra szybko wyszła. Z szafy wyciągnęłam mundurek szkolny. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki, zimny prysznic. Lubiłam swój mundurek, a składał się z białej koszulki na długi lub krótki rękaw, zależnie od pogody. Do tego czarna, krótka spódniczka, no i czarna kamizelka, które nie tylko podobały się dziewczynom, no ale także chłopcom (myślenie nastolatków dop. autoki). Do tego dziewczyny nosiły niebieskie wstążki, a chłopcy tego samego koloru krawaty, no i oczywiste, że on mieli spodnie zamiast spódnic.
  Wyszłam z łazienki już przebrana i uczesana. Zeszłam na dół i w kuchni zobaczyłam nikogo z rodziny, tylko Gaare. Zdziwiona, wolno podeszłam i usiadłam przy stole. Po chwili milczenia spytałam:
-To ty pisałeś z komórki Temari?
-Tak, mi skończyły się sms'y.
Rozejrzałam się i nasłuchiwałam Hiroko i taty. Nie słysząc ich, ponownie spytałam przyjaciela:
-Nie wiesz przypadkiem gdzie Hiroko? No i mój tata?
-Twój tata wyszedł już do pracy, a siostra poszła po Temari.
-Ahaa... - zrobiłam kilka kanapek i ułożyłam je na talerzu, dodałam podsuwając talerz na środek stołu - Może zjesz?
-Dziękuje... - wziął jedną kanapkę i zaczął powoli jeść, a ja zrobiłam to samo.
  Dochodziła siódma godzina. Czas aby iść do szkoły. Od kilku minut, czerwonowłosy przyjaciel czekam na mnie przed domem. Nadal nie rozumiałam co się stało, że przyjechał po mnie. Zawsze było tak, że mnie odwoził do domu jak musiałam dłużej zostać w szkole, ale dzisiaj mnie zawoził do szkoły. Jadąc z nim, myślałam co jeszcze mnie zaskoczy. Od rana świeciło słońce. Niebo było czyste. Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam tak piękne, błękitne niebo. Po pięciu minutach jazdy dojechaliśmy do szkoły. Zsiadłam ze skutera i poczekałam przy drzwiach szkoły na przyjaciela. Gdy ten tylko pojawił się, od razu podziękowałam mu. Szliśmy rozmawiając w stronę sali. Gdy tylko otworzyłam drzwi od razu rozległ się wrzask:
-Spróbuj mnie złapać! - jakiegoś blondyna, goniła różowowłosa dziewczyna.
-No czekaj! Zaraz przekonasz się co to znaczy ból!!
Przy scenie stała dziesięcioosobowa grupka. Rozejrzałam się po sali w poszukiwaniu jakiegoś nauczyciela, ale nie widząc żadnego zawołała:
-Kim jesteście i co tu robicie!!?
  Dwójka, która przed chwilą biegała, zatrzymała się i wraz z resztą spojrzeli na mnie. Z grupki wystąpił kruczowłosy chłopak i oznajmił:
-Uczniowie z Konohy...
-Co wy tu już robicie!! - przerwałam.
-Zostaliśmy tu przysłani, aby czekać na przewodniczącą, która ma nas oprowadzić po szkole - oznajmił blondyn opierając się o kruczowłosego chłopaka.
-Gdzie wasi nauczyciele? - spytałam już spokojniej i spojrzałam na Gaare, który nadal ze zdziwioną miną obserwował uczniów z Konohy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz